Bycie w zgodzie z Planem Duszy

Jak szybko może przynieść efekt, dostosowanie naszych działań, aby były w zgodzie z Planem Duszy?

Jak szybko może przynieść efekt, dostosowanie naszych działań, aby były w zgodzie z Planem Duszy?

Razem ze mną przyjął święcenia mnisie Brajan ze Stanów Zjednoczonych (imię zmienione, z powodów, które staną się oczywiste w dalszej części opowieści). Był on zdecydowany pozostać mnichem przez wiele lat, a może i dożywotnio. Mniej więcej w miesiąc po przyjęciu święceń, zaczęły się u niego nocne duszności. Odwiedził więc klasycznego lekarza, który zrobił wiele mądrych min, użył sporo niezrozumiałych terminów medycznych, aby na koniec przyznać, że nie zna źródła choroby. Oczywiście na wszelki wypadek zapisał antybiotyk.

Po kolejnych dwóch tygodniach pogarszającego się zdrowia przyszła kolej na chińskiego taoistycznego uzdrowiciela. Diagnoza była jednoznaczna: brak balansu czterech żywiołów, za dużo powietrza – wygrzewać się. Dodatkowo wręczył kilka słoików różnych naturalnych preparatów, których metodyka przyjmowania wymagała szczegółowego rozpisania na dwóch kartkach papieru. Nowa kuracja pomogła, ale tylko na kilka dni. Duszności powróciły ze wzmocnioną siłą.

Gdy Phra Brajan usłyszał, że zajmowałem się energetycznym wspomaganiem procesów leczniczych, poprosił mnie o pomoc. I zaczęła się karuzela. Po kilku sesjach szybko powrócił do zdrowia, aby po kolejnych dwóch tygodniach znowu powróciły objawy duszności. Tak przemierzyliśmy kilka tygodni popraw i nawrotów. Wreszcie zdecydowałem się powiedzieć, że niewiele więcej mogę dla niego zrobić, bo energetykę ciała ma już w porządku, a przyczyna prawdopodobnie leży na głębszych poziomach. Nie był zbyt uszczęśliwiony tą informacją. Po kilku dniach poprosił o kolejną sesję, jednocześnie z nieśmiałą prośbą, abym „zobaczył” z wyższego poziomu, co powinien zrobić, aby wyzdrowieć.

Sprawa była o tyle delikatna, że w buddyzmie therawady jest przyjęte, że nawet jeżeli posiada się zdolności parapsychiczne, to na ogół trzyma się tę informację dla siebie. Skromność jest najlepszą metodą rozpuszczania ego.

Ja nie zachowałem tutaj czujności (a może ego nadal zbyt duże) i szybko pocztą pantoflową rozniosło się, że jest mnich, który odczynia różne „czary” z energią. Więc zaczęli przychodzić mnisi z prośbą o pomoc w różnych obszarach, zarówno energetycznych, jak i wglądu. Trochę byłem w pułapce, pomiędzy chęcią pomocy proszącym mnichom a stąpaniem po polu minowym mnisich standardów. Spodziewałem się, że wcześniej czy później, pojawi się z podpowiedź z wyższego pola informacji, która nie będzie zgodna z zasadami mnisiego życia. Nie spodziewałem się, że nastąpi to akurat teraz. Informacja była bardzo czysta i jednoznaczna. Nie łatwo było mi ją przekazać, bo jak powiedzieć zaangażowanemu mnichowi, że powinien porzucić święcenia i wrócić do ojczyzny, aby uporządkować swoje sprawy.

Phra Brajan przyjął tę informację ze spokojem, ale zaczął mnie dyskretnie unikać. Jednak po dwóch tygodniach z wielkim rozradowaniem poprosił mnie o rozmowę. Okazało się, że dzień wcześniej kupił bilet lotniczy do Stanów i wylatuje za trzy dni. Największym jednak zaskoczeniem było to, że była to pierwsza od bardzo noc, którą całą przespał spokojnie. Duszności całkowicie zniknęły.

Nie ukrywam, że nawet dla mnie było zaskoczeniem, że skorygowanie naszych działań ziemskich, by były w zgodzie z Planem Duszy, może tak natychmiastowo przynieść pozytywne efekty. Dla jednych będzie to efekt placebo, dla innych zasada funkcjonowania wszechświata – najważniejsze, że działa i przynosi pozytywne efekty.

Zainteresował Cię ten artykuł? Możesz go udostępnić

Email
Facebook

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Newsletter

Dołącz do grona subskrybentów, aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu.


Loading